W piątek gościłem nasze połączone grupy (Agnieszki i moją). Już po raz piąty spotykamy się razem – zaczynam żałować bo przyniesione (własnoręcznie przygotowane jedzenie) było na prawdę wyśmienite. A po „duchu puszczy” rozpoczęły się tańce, tak dynamiczne, że nawet irlandzkie wyszły nieostro (patrz drugie zdjęcie).

Wesołych Świąt oraz Szczęśliwego Nowego Roku wszystkim członkom i sympatykom naszych grup a także czytelnikom tej strony!